Teraz jestem już o tym przekonana - jest taki rodzaj krajobrazu, który nosi się w sobie.
Taki rodzaj przestrzeni, której kiedy zabraknie - traci się oddech i krew zaczyna mieć mętny odcień.
Oczy wtedy widzą mniej. Uszy nie słuchają.
Te zdjęcia przypominają mi pastelowe obrazki-ilustracje z książek dla dzieci. Bezpieczny świat. Niewiele cienia.
"Te zdjęcia przypominają mi pastelowe obrazki-ilustracje z książek dla dzieci."
OdpowiedzUsuńMnie też.
Chociaż czasami w takiej jasności odczuwam lekki niepokój, że to wszystko nietrwałe, ulotne.
:)
OdpowiedzUsuńJa się chyba nie boję, staram się wtedy o tym nie myśleć. Pozwalam jej się wchłonąć i zapomnieć o tym, z czym przyszłam. Potem wychodzę z ufnością dziecka, choć czasem mnie ta pewność zawodzi...