2011/07/21

z pokoju














Pokój 

                                             Dla Dereka Walcotta
Pokój, w którym pracuję, jest sześcianem
jak kostka do gry.
Jest w nim drewniany stół
o upartej chłopskiej sylwetce,
leniwy fotel i czajniczek do herbaty
z wydętą habsburską wargą.
Z okna widzę kilka chudych drzew,
cienkie obłoki i dzieci z przedszkola,
zawsze zadowolone, głośne.
Czasem w oddali błyśnie szyba samochodu
albo, wyżej, srebrna łuska samolotu.
Najwyraźniej inni nie tracą czasu
gdy ja pracuję, szukają przygód
na ziemi i w przestworzach.
Pokój, w którym pracuję, to camera obscura.
Czym jednak jest moja praca –
dużo nieruchomego czekania,
przewracania kartek, cierpliwej medytacji,
bierności, które nie spodobałyby się
sędziemu o chciwym spojrzeniu.
Piszę tak powoli, jakbym miał żyć dwieście lat.
Szukam obrazów, których nie ma,
a jeśli są to zwinięte i schowane
jak letnie ubrania w zimie,
gdy mróz kaleczy usta.
Marzę o absolutnym skupieniu; gdybym je znalazł
zapewne przestałbym oddychać.
Może to dobrze, że tak niewiele mi się udaje.
Ale przecież słyszę jak gwiżdże pierwszy śnieg,
słyszę delikatną melodię światła dziennego
i groźny pomruk wielkiego miasta.
Piję z małego źródła,
moje pragnienie jest większe niż, ocean.

Pragnienie / Adam Zagajewski. - Kraków : a5, 1999.

2011/07/14

Tyle smutku co dzisiaj / wystarczy że słońce zaszło...













W koronkowym zachodzie po kolei gubiliśmy swoje ślady
Ile z tym było zachodu...
ile smutku i kurzu,
mokrych plam na podłodze












popołudnie z Hopperem...













Kiedy zobaczyłam tę kobietę na balkonie, byłam przekonana, że już ją gdzieś widziałam, że widziałam inną podobną do niej, podobnie wyglądającą na ulicę. Oczywiście tak mi się tylko zdawało. Szybko jednak przypomniałam sobie obrazy Edwarda Hoppera. Stąd skojarzenie...
Jest ich kilka. Stoją, siedzą, za oknem, przy stole, na łóżku. Ja spotkałam kobietę "jak modelkę Hoppera" na balkonie. Myślę, że artysta mógłby chcieć ją namalować. Właśnie w tych barwach.





























2011/07/02

niebo -skłon













trzy centymetry nad ziemią/ słońce zgubione w wodzie/ zaplątane w drzewach,
w końcu topi się w kałuży,
dno niepewne/ choć jasne i widoczne/chce mi sie pić, chce nam się biec
po wodzie
z cieniami, odbiciami, drugim ja...