2011/07/14

popołudnie z Hopperem...













Kiedy zobaczyłam tę kobietę na balkonie, byłam przekonana, że już ją gdzieś widziałam, że widziałam inną podobną do niej, podobnie wyglądającą na ulicę. Oczywiście tak mi się tylko zdawało. Szybko jednak przypomniałam sobie obrazy Edwarda Hoppera. Stąd skojarzenie...
Jest ich kilka. Stoją, siedzą, za oknem, przy stole, na łóżku. Ja spotkałam kobietę "jak modelkę Hoppera" na balkonie. Myślę, że artysta mógłby chcieć ją namalować. Właśnie w tych barwach.





























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz