2012/09/09

swobodnie




Koniec lata jest jak żegnanie bliskiej osoby niewidzianej przez rok. Zawsze ta wizyta wydaje się za 
krótka.


4 komentarze:

  1. A ja z kolei zawsze mówię, że usłyszeć ulubioną, dawno niesłyszaną piosenkę, to jak spotkać przyjaciela niewidzianego przez rok. Takie mam powiedzonko, podobne do tego o lecie.

    Muł ze zdjęcia pierwszego:
    Muł jest dla mnie symbolem wakacji i lata. Tak wiele mi się z nim kojarzy, mam w głowie tyle wspomnień z dzieciństwa. W rzece było pełno mułu i każdego roku przed rozpoczęciem sezonu kąpielowego umawialiśmy się na "przepędzanie mułu" z naszego "kąpieliska". Wchodziliśmy do wody z grabiami i tak szuraliśmy po dnie, żeby muł się podniósł i odpłynął gdzieś dalej. Tam, gdzie nie ma dzieci. I dno przestawało być czarne, widać było kolorowe kamienie, głównie kawałki cegły i szkła. Mała magia.

    A w mule mieszkały raki. Łapaliśmy je i budowaliśmy dla nich na brzegu zagrody z błota. Nalewaliśmy tam wody i miały luksusowe baseny. A potem przychodziły krowy i zrzucały na nie równie luksusowe placki. Nadejście krowy wiązało się zawsze z końcem dobrej zabawy. Do dziś nie lubię krów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy13/9/12 21:54

    Ciekawa gra kolorów - i na poszczególnych zdjęciach, i na kolejno po sobie następujących fotografiach.

    Koniec lata jak żegnanie bliskiej osoby... Hm, a ja tak mam z początkiem lata - jakby to był koniec.

    OdpowiedzUsuń
  3. Magnolien... ja krowy lubię bardzo, a muł z kolorowymi szkiełkami -dobrze pamiętam!:)

    owarinaiyume - nigdy bym nie pomyślała, że można tak mieć z początkiem... Ciekawe!Czuję, że mogłybyśmy o tym długo rozmawiać...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie piękne zdjęcia! Piękne kolory!
    Uwielbiam analogową barwę nieba.

    Mi się aż łezka w oku kręci, kiedy patrze na letnie sukienki w szafie...

    OdpowiedzUsuń